|
Jak rozpocząłem hodowlę królika Wiedeńskiego
Priorytety
Odpowiednie warunki do hodowli nadeszły, kiedy uświadomiłem sobie wartości oraz priorytety życia i doszedłem do wniosku, że należy się również zająć sobą, swoimi zainteresowaniami i hobby. W związku z tym kupiłem działkę i całą wiedzę i dotychczasowe doświadczenie za ubiegłe lata hodowli wykorzystałem w nowo wybudowanej królikarni. (patrz
foto) Ponownie rozważałem, jaką rasę chciałbym udoskonalać. Zwiedziłem Europejską wystawę w Nitrze, gdzie obejrzałem również rasę, którą wcześniej hodowałem: Wielkiego jasno-srebrzystego. Nie była już dla mnie takim wezwaniem, chciałem rozpocząć z czymś innym. Już na tej wystawie zainteresowałem się królikiem Wiedeńskim. Ostateczną decyzję o tym, jaką zajmę się rasą, podjąłem 12.12. 2009 roku na Ogólnokrajowej wystawie Bundes Schau w Karlsruhe. W porównaniu do trudności z lat ubiegłych z przejściem przez granice, podróżą w ramach Unii Europejskiej delektowałem się z najlepszym przyjacielem i wspaniałym człowiekiem, hodowcą Belgijskich olbrzymów, Mariánem Benedikovičem. Zdecydowałem więc zająć się hodowlą i doskonaleniem rasy królik Wiedeński. Na wspomnianej wystawie kupiłem 1 samicę i 1 samca Wiedeńskiego niebieskiego, chociaż w domu nie posiadałem jeszcze należne wyposażenie do hodowli. Mój zapał przerósł do budowy nowej królikarni w przepięknym otoczeniu miasta Smolenice. Chciałbym docenić pracę moich przyjaciół, bowiem cały wygląd zewnętrzny wraz z kuchenką, magazynem zaprojektował mój dobry przyjaciół i specjalista Inż. arch. Michal Berger. Inny kolega, Július Konček – ekspert w dziedzinie budów pomógł mi nie tylko z realizacją samego budynku, ale również z terenem wokół domu i królikarni, które są w zgodzie ze środowiskiem. Niektóre elementy budowy zainspirowane zostały wizytą u pana Jozefa Marka z Beloveže, hodowcy Belgijskich olbrzymów.
Następny rok – 2011, poświęcony kupnu rozpłodowych królików – w Austrii, w Republice
Czeskiej i w Niemczech. Odwiedzałem wystawy, na których kupiłem również inne
ubarwienie królika Wiedeńskiego. Rasa ta na tyle podobała mi się, że stopniowo
kupiłem KW o wszystkich barwach okrywy włosowej. Trzymałem się zasady, że nie
będę hodowcą, który tylko kupuje, rozmnaża króliki i uczęszcza w wystawach. Chciałem,
aby moja hodowla miała głębszy sens i dlatego moim celem było osiągnięcie własnej
linii królików Wiedeńskich. Właśnie dlatego zdecydowałem zająć się królikami
dwu barw, a więc Wiedeńskim niebiesko-szarym i Wiedeńskim czarnym. Obecnie posiadam
100 sztuk klatek. Chciałbym wymienić następną ze swoich zasad. Dla hodowli królików
bardo ważna jest higiena, z tego powodu królicy w moich klatkach mają należny
komfort i opiekę, aby się tam czuli dobrze. (patrz foto) O
znaczeniu I sensie tych zasad świadczą nagrody, które zdobyłem na różnych wystawach,
wspomnę np. Honorową nagrodę za kolekcję Wiedeńskiego niebiesko-szarego i Wiedeńskiego
czarnego na 42 Ogólnokrajowej wystawie młodych zwierząt w Hodoníne we wrześniu
2012 roku.
|